Mój syn Michał miał nerwicę natręctw.Dzięki dobremu psychoterapeucie i doktorze MYSZCE z prywatnej kliniki "INSPIRO" na ul. Siennej udało się szybko zdiagnozować i podjąć leczenie. Trwało to półtora roku .Jesteśmy teraz szczęśliwi, a było tragicznie. W najgorszym stadium choroby syn nie mógł wejść do łóżka - tyle razy powtarzał próby aż w końcu padał ze zmęczenia. Albo wchodził kilkanaście razy w nocy tyłem do naszego pokoju, albo nie mógł się umyć - woda leciała a on stał i nie mógł zacząć, albo kilkakrotnie gasił światło lub zamykał wszystkie drzwi. W tej chwili nie ma śladu po chorobie. Oznacza to że jest ona wyleczalna - nie załamujcie się ale koniecznie podejmijcie leczenie farmakologiczne. Po leczeniu wskazane są konsultacje psychoterapeuty - Michałowi jednak nie były potrzebne.
~CHORA NA NATRĘCTWA napisał:
03-08-2007 15:22
PROSZĘ PANA GRZEGORZA OJCA PANA MICHAŁA O ADRES PRYWATNEJ KLINIKI INSPIRO NA UL. SIENNEJ I ADRES PANA DOKTORA MYSZKĘ. PILNIE
CHORA
~Grzegorz ojciec Michała napisał:
05-08-2007 12:23
INZPIRO ul.Sienna 72 Warszawa
tel.(22)6540947 dr Myszka kierownik kliniki
~Ojciec napisał:
31-08-2007 17:43
Mam chorego syna - leczenie trwa już 2 lata i niestety małoskutecznie. Bardzo proszę Panie Grzegorzu o informację jaki lek pomógł Michałowi?
~Grzegorz ojciec Michała napisał:
05-09-2007 18:58
STIMULOTON od 1 tabletki do 4 przez 1,5 roku i potem z powrotem obniżenie dawki
~ojciec napisał:
06-09-2007 21:20
Panie Grzegorzu dziękuję za informacje.
~matek napisał:
24-03-2008 18:22
Proszę o pomoc!!! Mam natręctwa już 10 lat. Jestem zabiegany i zapracowany. Natrętne myśli nie dają mi spokoju!!! Byłem parę razy u psychiatry ,ale mi przepisał takie leki ,że czułem się jeszcze gorzej i cały czas prawie spałem. Mam na imię Tomek i mam 27 lat.Parę razy już myślałem ,żeby się zabić. Nie funkcjonuje przez te natręctwa tak jak powinien funkcjonować normalny człowiek. Jest to rzecz bardzo niedobra i straszna. Pytałem się psychiatry o inną pomoc bo słyszałem ,że można wyleczyć się z nich za pomocą hipnozy. Nie wiem natomiast czy to prawda. Błagam o pomoc!!! mój adres e-mail matek-1981@o2.pl
~piersiaki@ wp.pl napisał:
01-04-2008 20:51
wlasnie sama lecze natrectwa za pomoca hipnozy
~Martusica napisał:
06-05-2008 12:56
Moja córka od kilku lat choruje na nerwice natręctw. Leki jej pomagaly, ale przy próbie odstawiania nerwica powracala. W tej chwili jeden lek odstawila zupelnie, a becnie jest w trakcieodstawiania drugiego. Dla niej pomogla terapia EEG Biofeedback. Terapia trwa nadal, a córka czuje się bardzo dobrze.
~mar 1990 napisał:
17-07-2008 20:43
Do Ojca Michała.Proszę o nr telefonu do tego terapeuty .Mój syn leczy się w klinice INZpiro,-jest poprawa ,ale nie mogę znaleźć dobrego terapeutyJestem z okolic Warszawy Proszę napisać www.sounf@o2.pl Serdeczne dzięki
~mar 1990 napisał:
17-07-2008 20:44
Do Ojca Michała.Proszę o nr telefonu do tego terapeuty .Mój syn leczy się w klinice INZpiro,-jest poprawa ,ale nie mogę znaleźć dobrego terapeutyJestem z okolic Warszawy Proszę napisać www.sounf@o2.pl Serdeczne dzięki
~mar1990 napisał:
17-07-2008 20:47
Co to jest EEG Biofeedback?
Ja mam chorego syna Bierze SEROXAT jest o nibo lepiej Chętnie zapisałabym go do dobrego terapeuty-nie znam takiego
~Martusica napisał:
27-07-2008 03:01
Terapia EEG Biofeedback to metoda jeszcze w Polsce malo znana. W Stanach jest od 40 lat, a w Polsce od 8. Jet to bezpieczna, bezlekowa metoda przy użyciu komputera. Jednak, aby zauważyć poprawę nalezy odbyć 20-30 sesji z terapeutą. U mojej córki poprawa nastapila po 30 sesjach. Sesje najlepiej, gdy odbywaja się co najmniej 1-2 razy w tygodniu.Niestety jest to terapia dość kosztowna. Jedna sesja w zależności od gabinetu jest od 30 do 80 zl. Należy szukać gabinetów z doświadczeniem. Wazne, jakie szkolenia przeszedl terapeuta. W Warszawie jest poradnia, gdzie robią to bezpatnie, jednak trzeba być mieszkańcem Warszawy. Moja córka obecnie zeszla pól tabletki. mam nadzieję, że odstawię jej zupenie. Oczywiście czuje się bardzo dobrze.
~kita99 napisał:
07-08-2008 12:03
Witam
Nie wiem jak zacząć, ale chyba mam NN od dwu lat mam uszkodzoną łękotkę w kolanie, miała być operowana ale czekam i czekam na zabieg, ale nie w tym rzecz. Lakarz zabronił siadać w nieodpowiedni sposób bo będzie bolało, a ja ciągle to robię specjalnie. Doszło do tego że budzę się rano i pierwsze co robię to właśnie tak siadam na tej chorej nodze tak żeby sprawdzić czy jest już wszystko ok i tak cały dzień. Jak mnie najdzie taka myśl to muszę tak usiąść i koniec, najgorzej, że jak tak parę razy zrobię to noga strasznie boli i chodzić nie mogę. Już nie wiem czy jestem masochistką czy chorą na NN. Bardzo proszę o pomoc jestem przerażona
~kita99 napisał:
07-08-2008 12:23
Witam
Nie wiem jak zacząć, ale chyba mam NN od dwu lat mam uszkodzoną łękotkę w kolanie, miała być operowana ale czekam i czekam na zabieg, ale nie w tym rzecz. Lakarz zabronił siadać w nieodpowiedni sposób bo będzie bolało, a ja ciągle to robię specjalnie. Doszło do tego że budzę się rano i pierwsze co robię to właśnie tak siadam na tej chorej nodze tak żeby sprawdzić czy jest już wszystko ok i tak cały dzień. Jak mnie najdzie taka myśl to muszę tak usiąść i koniec, najgorzej, że jak tak parę razy zrobię to noga strasznie boli i chodzić nie mogę. Już nie wiem czy jestem masochistką czy chorą na NN. Bardzo proszę o pomoc jestem przerażona
~Grzegorz ojciec Michała napisał:
02-07-2007 12:54
Mój syn Michał miał nerwicę natręctw.Dzięki dobremu psychoterapeucie i doktorze MYSZCE z prywatnej kliniki "INSPIRO" na ul. Siennej udało się szybko zdiagnozować i podjąć leczenie. Trwało to półtora roku .Jesteśmy teraz szczęśliwi, a było tragicznie. W najgorszym stadium choroby syn nie mógł wejść do łóżka - tyle razy powtarzał próby aż w końcu padał ze zmęczenia. Albo wchodził kilkanaście razy w nocy tyłem do naszego pokoju, albo nie mógł się umyć - woda leciała a on stał i nie mógł zacząć, albo kilkakrotnie gasił światło lub zamykał wszystkie drzwi. W tej chwili nie ma śladu po chorobie. Oznacza to że jest ona wyleczalna - nie załamujcie się ale koniecznie podejmijcie leczenie farmakologiczne. Po leczeniu wskazane są konsultacje psychoterapeuty - Michałowi jednak nie były potrzebne.
~CHORA NA NATRĘCTWA napisał:
03-08-2007 15:22
PROSZĘ PANA GRZEGORZA OJCA PANA MICHAŁA O ADRES PRYWATNEJ KLINIKI INSPIRO NA UL. SIENNEJ I ADRES PANA DOKTORA MYSZKĘ. PILNIE
CHORA
~Grzegorz ojciec Michała napisał:
05-08-2007 12:23
INZPIRO ul.Sienna 72 Warszawa
tel.(22)6540947 dr Myszka kierownik kliniki
~Ojciec napisał:
31-08-2007 17:43
Mam chorego syna - leczenie trwa już 2 lata i niestety małoskutecznie. Bardzo proszę Panie Grzegorzu o informację jaki lek pomógł Michałowi?
~Grzegorz ojciec Michała napisał:
05-09-2007 18:58
STIMULOTON od 1 tabletki do 4 przez 1,5 roku i potem z powrotem obniżenie dawki
~ojciec napisał:
06-09-2007 21:20
Panie Grzegorzu dziękuję za informacje.
~matek napisał:
24-03-2008 18:22
Proszę o pomoc!!! Mam natręctwa już 10 lat. Jestem zabiegany i zapracowany. Natrętne myśli nie dają mi spokoju!!! Byłem parę razy u psychiatry ,ale mi przepisał takie leki ,że czułem się jeszcze gorzej i cały czas prawie spałem. Mam na imię Tomek i mam 27 lat.Parę razy już myślałem ,żeby się zabić. Nie funkcjonuje przez te natręctwa tak jak powinien funkcjonować normalny człowiek. Jest to rzecz bardzo niedobra i straszna. Pytałem się psychiatry o inną pomoc bo słyszałem ,że można wyleczyć się z nich za pomocą hipnozy. Nie wiem natomiast czy to prawda. Błagam o pomoc!!! mój adres e-mail matek-1981@o2.pl
~piersiaki@ wp.pl napisał:
01-04-2008 20:51
wlasnie sama lecze natrectwa za pomoca hipnozy
~Martusica napisał:
06-05-2008 12:56
Moja córka od kilku lat choruje na nerwice natręctw. Leki jej pomagaly, ale przy próbie odstawiania nerwica powracala. W tej chwili jeden lek odstawila zupelnie, a becnie jest w trakcieodstawiania drugiego. Dla niej pomogla terapia EEG Biofeedback. Terapia trwa nadal, a córka czuje się bardzo dobrze.
~mar 1990 napisał:
17-07-2008 20:43
Do Ojca Michała.Proszę o nr telefonu do tego terapeuty .Mój syn leczy się w klinice INZpiro,-jest poprawa ,ale nie mogę znaleźć dobrego terapeutyJestem z okolic Warszawy Proszę napisać www.sounf@o2.pl Serdeczne dzięki
~mar 1990 napisał:
17-07-2008 20:44
Do Ojca Michała.Proszę o nr telefonu do tego terapeuty .Mój syn leczy się w klinice INZpiro,-jest poprawa ,ale nie mogę znaleźć dobrego terapeutyJestem z okolic Warszawy Proszę napisać www.sounf@o2.pl Serdeczne dzięki
~mar1990 napisał:
17-07-2008 20:47
Co to jest EEG Biofeedback?
Ja mam chorego syna Bierze SEROXAT jest o nibo lepiej Chętnie zapisałabym go do dobrego terapeuty-nie znam takiego
~Martusica napisał:
27-07-2008 03:01
Terapia EEG Biofeedback to metoda jeszcze w Polsce malo znana. W Stanach jest od 40 lat, a w Polsce od 8. Jet to bezpieczna, bezlekowa metoda przy użyciu komputera. Jednak, aby zauważyć poprawę nalezy odbyć 20-30 sesji z terapeutą. U mojej córki poprawa nastapila po 30 sesjach. Sesje najlepiej, gdy odbywaja się co najmniej 1-2 razy w tygodniu.Niestety jest to terapia dość kosztowna. Jedna sesja w zależności od gabinetu jest od 30 do 80 zl. Należy szukać gabinetów z doświadczeniem. Wazne, jakie szkolenia przeszedl terapeuta. W Warszawie jest poradnia, gdzie robią to bezpatnie, jednak trzeba być mieszkańcem Warszawy. Moja córka obecnie zeszla pól tabletki. mam nadzieję, że odstawię jej zupenie. Oczywiście czuje się bardzo dobrze.
~kita99 napisał:
07-08-2008 12:03
Witam
Nie wiem jak zacząć, ale chyba mam NN od dwu lat mam uszkodzoną łękotkę w kolanie, miała być operowana ale czekam i czekam na zabieg, ale nie w tym rzecz. Lakarz zabronił siadać w nieodpowiedni sposób bo będzie bolało, a ja ciągle to robię specjalnie. Doszło do tego że budzę się rano i pierwsze co robię to właśnie tak siadam na tej chorej nodze tak żeby sprawdzić czy jest już wszystko ok i tak cały dzień. Jak mnie najdzie taka myśl to muszę tak usiąść i koniec, najgorzej, że jak tak parę razy zrobię to noga strasznie boli i chodzić nie mogę. Już nie wiem czy jestem masochistką czy chorą na NN. Bardzo proszę o pomoc jestem przerażona
~kita99 napisał:
07-08-2008 12:23
Witam
Nie wiem jak zacząć, ale chyba mam NN od dwu lat mam uszkodzoną łękotkę w kolanie, miała być operowana ale czekam i czekam na zabieg, ale nie w tym rzecz. Lakarz zabronił siadać w nieodpowiedni sposób bo będzie bolało, a ja ciągle to robię specjalnie. Doszło do tego że budzę się rano i pierwsze co robię to właśnie tak siadam na tej chorej nodze tak żeby sprawdzić czy jest już wszystko ok i tak cały dzień. Jak mnie najdzie taka myśl to muszę tak usiąść i koniec, najgorzej, że jak tak parę razy zrobię to noga strasznie boli i chodzić nie mogę. Już nie wiem czy jestem masochistką czy chorą na NN. Bardzo proszę o pomoc jestem przerażona