Natłok spraw
Urlop, na który tak długo czekaliśmy minął zanim się obejrzeliśmy. Jesteśmy wypoczęci i zadowoleni. Wydaje nam się, że złapaliśmy wreszcie oddech. Tego było nam trzeba, aby móc wrócić na swoje stanowisko pracy i dawać z siebie wszystko. Właśnie, tak nam się wydawało.
Niestety rzeczywistość okazuje się brutalna i nasz powrót do niej staje się koszmarem. Natłok rzeczy niezałatwionych przed urlopem, sprawy bieżące i te, które trzeba załatwić z wyprzedzeniem, bo przecież później nie będzie czasu. Nie mówiąc już o osobistej sferze życia, która powinna kwitnąć po tym, jak ostatnie dni była pielęgnowana beztroską egzystencją. Ona też wymaga zejścia na ziemię.
W końcu codziennych obowiązków jak sprzątanie, gotowanie, czy wychowywanie dzieci, nie oddamy w ręce hotelowej pokojówki lub nauczyciela. Ten nagły natłok wszystkiego co nas otacza, sprawia że nie jesteśmy w stanie sami sobie poradzić. Jesteśmy nerwowi, zestresowani i nie wiemy od czego zacząć. Stres pourlopowy. Tak obecnie nazywa się nie do końca udany powrót do rutyny zawodowej od wakacyjnego relaksu.
Przepracowany lepszy od wypoczętego?
W wyniku badań nad powakacyjnym stresem, okazało się, że najszczęśliwsi czuli się pracownicy czekający na urlop - tłumaczył w wywiadzie dla „New York Timesa” dr Jeroen Nawijn, szef zespołu badaczy. Sami badacze nie używają nazwy powakacyjny stres, a powakacyjna depresja.
Rzeczywiście, szok jaki przeżywa człowiek powracający do obowiązków może urosnąć do tego stopnia, że będziemy mieli do czynienia z depresją. Różnica między leniwym trybem życia na urlopie, a coraz bardziej zabieganą codziennością staje się zbyt wielka. Co do samych badań, odzwierciedlają one gorzką prawdę, że ludzie czekający na urlop są szczęśliwsi, co za tym idzie - są lepszymi pracownikami.
Mogłoby się wydawać, że pracownik marzący o urlopie będzie rozkojarzony i nieprzydatny do pracy. Nic bardziej mylnego. W większości przypadków, czekanie na upragniony urlop daje dodatkowego "kopa". Tymczasem wśród pracowników, którzy właśnie wrócili z wypoczynku panuje dezorganizacja i zazwyczaj rozpamiętywanie minionego wyjazdu. Nie są w stanie przyzwyczaić się do pracy pełną parą, ale to nic dziwnego. Takich osób jest naprawdę sporo.
Dlatego jeżeli stałeś się ofiarą syndromu pourlopowego, nie martw się, nie jesteś sam. Tego stanu doświadcza 70 proc. pracujących Europejczyków. Psychiatrzy i psycholodzy odnajdują sposoby na pokonanie tego stanu, ale nie oznacza to, że oni sami są od niego wolni.
Jak poprawić efektywność w pracy po powrocie z urlopu
Pędząca codzienność daje nam do zrozumienia, że nie bardzo jesteśmy w stanie poradzić sobie z obowiązkami po powrocie z urlopu. Dlatego dobrze jest nie skakać od razu na głęboką wodę. Zazwyczaj chcemy załatwić momentalnie wszystko, a staje się to niewykonalne. Starajmy się więc bez pośpiechu zająć priorytetowymi sprawami, aby później skoncentrować się na tych drobniejszych.
Szokiem dla nas może się okazać również drastyczny spadek osiąganej przez nas przyjemności, którą najedliśmy się do syta podczas wypoczynku. Dlatego dbajmy o poziom naszego szczęścia poprzez uprawianie jakiegoś sportu (dziesięciominutowe ćwiczenia poprawiają nastrój na około dwie godziny - udowodnione przez naukowców z Duke University), spotkanie ze znajomymi, czy wyjście do kina.
W celu poprawy efektywności swojej pracy po powrocie z urlopu warto zapoznać się z opiniami różnych naukowców, profesorów, czy lekarzy. Jest to o wiele zdrowsze niż sięganie po leki antydepresyjne, bądź jakiekolwiek wspomagacze. Dzięki ich badaniom, możemy się dowiedzieć np. o skutecznym działaniu masażu twarzy (badania przeprowadzone przez uczonych z Kyushu University w Fukuoce w Japonii). Zwiększa on aktywność nerwów parasympatycznych, czyli mówiąc wprost, odpręża nas. Skutkuje to przypływem energii, której tak bardzo potrzebujemy. Innym sposobem okazuje się być terapia niską temperaturą. Minus 150 stopni C w kriokomorze, zdecydowanie poprawia nastrój ludziom cierpiącym na depresje, także tą pourlopową.
Umiejętność przewidywania
Najskuteczniejszym sposobem na stres pourlopowy jest jednak coś innego. To zwyczajna świadomość tego, co czeka nas po powrocie z urlopu. Zanim z uśmiechem na twarzy wyruszymy na wakacje, czy po prostu wygodnie usiądziemy w fotelu, powinniśmy spróbować przewidzieć obowiązki, które będziemy mieli za umowne dwa tygodnie. Nie należy przekładać wszystkiego na później. Co więcej, najlepszym posunięciem jest zrobienie jak najwięcej na zapas, co po powrocie da nam możliwość spokojnego przyzwyczajenia się i powrotu do rutyny zawodowej. Stresu pourlopowego można uniknąć, ale jeśli już nas złapie, nie należy tracić głowy, tylko twardo stąpać po ziemi.
Autor: Miłosz Baran
Stres związany z rozprzestrzenianiem raka!
Wszystkim wiadomo, że złe radzenie sobie ze stresem jest szkodliwe dla zdrowia. Teraz nowe badanie donosi, że aktywacja pewnego genu pod wpływem stresu może potencjalnie prowadzić do rozprzestrzeniania się raka. Badanie przeprowadzono na myszach, a wyniki opublikowano w Journal of Clinical Investigation.... czytaj więcej
Depresja i bezsenność powodem częstych koszmarów
Według niedawno przeprowadzonych badań na Uniwersytecie w Turku w Finlandii oraz Fińskiego Narodowego Instytutu Zdrowia i Opieki Społecznej przewlekła depresja i bezsenność, mogą być podstawowym źródłem koszmarów nocnych. czytaj więcej
Brak komentarzy