Problemy ze snem mogą być czynnikiem ryzyka samobójstwa wśród osób starszych

Lekarze, którzy leczą pacjentów z depresją - lub historią prób samobójczych -powinni potraktować problemy ze snem jako kolejny sygnał ostrzegawczy, twierdzą eksperci.

- Sen, a w zasadzie jego brak, może być samodzielnym czynnikiem ryzyka samobójstwa, nawet wtedy, gdy odnotowana jest depresja – powiedziała Rebecca A. Bernert, główny autor badania. - Mimo faktu, że problemy ze snem są typowe dla wielu ludzi, którzy nie powinni być tym specjalnie zaniepokojeni.

Spośród 14 456 osób obserwowanych w ramach badania przez 10 lat, 20 zmarło w wyniku samobójstwa.

Zespół badawczy porównał odpowiedzi tych 20 osób z serii wywiadów na pytania, dotyczące objawów depresji i funkcjonowania psychicznego i fizycznego, z odpowiedziami 400 innych osób w podobnym wieku i miejscu zamieszkania.

Ci, którzy popełnili samobójstwo, mieli tendencję do oceniania swojego snu gorzej, niż członkowie grupy porównawczej. Po uwzględnieniu depresji, niska jakość snu, wiązała się z o 20 procent wyższym ryzykiem śmierci przez samobójstwo. Jednak przy 20 przypadkach zgonu na prawie 15 000 osób biorących udział w badaniu, nawet ten 20-procentowy wzrost ryzyka, nie zmienia faktu, że ogólny wskaźnik będzie wynosił mniej niż dwie dziesiąte procenta.

- Zły sen jest związany z trudnościami regulacji emocjonalnej, a także niedoborem bodźców poznawczych, z których oba zwiększają ryzyko zachowań samobójczych - powiedziała Amy Fiske, która bada depresję i zachowania samobójcze w West Virginia University w Morgantown.

Nie jest wykluczone, że zaburzenia snu mogą prowadzić do samobójstwa, poprzez zmniejszenie zdolność danej osoby do radzenia sobie ze stresem oraz wpływając negatywnie na ich zdolność osądu i myślenia.

Eksperci są jednak zgodni: większość ludzi starszych, którzy cierpią na zaburzenia snu nie wykazują zachowań samobójczych. Dopiero w przypadku odnotowanych zaburzeń psychicznych, należy potraktować je jako sygnał ostrzegawczy.

Anna Migdał